piątek, 21 grudnia 2012

Super Peace Busters (Ano Hana)

Sayuri przedstawia: Ano hi mita hana no namae wo bokutachi wa mada shiranai


Cóż to za długaśny tytuł? Dowiedziałam się, że w wolnym tłumaczeniu na język angielski oznacza "The Flower We Saw That Day". Głównym bohaterem jest tutaj Yadomi Jinta, który spędził większość swojego dzieciństwa w gronie najlepszych przyjaciół pod nazwą "Super kolesie niosący pokój". Niestety pewnego dnia na wskutek wypadku dziewczynka imieniem Menma (a właściwie Meiko) traci życie. Wtedy paczka się rozpada, a więzi między bohaterami kompletnie zanikają. Jednak parę lat później duch Menmy nawiedza Jintan'a prosząc by spełnił jej życzenie. W sumie to nie mam stuprocentowej pewności czy jest to jej duch czy co, jednak widzi ją jedynie Jintan i tylko on może się z nią porozumiewać. Nikt właściwie nie wie czemu Menma pojawiła się po tylu latach i co tak właściwie trzyma ją na ziemi. Mamy tu pewną powtórkę z Kobato, jeśli ktoś wcześniej czytał moją recenzję. Wiele motywów jest tutaj podobnych, jak np. samo usposobienie obu bohaterek czy fakt, że obie wzięły się na ziemi nie wiadomo skąd i chcą spełnić swoje życzenie. Anime dobre do obejrzenia kiedy nie ma się nic konkretnego do roboty. Można się z nim uwinąć w jeden dzień, ponieważ jest króciutkie i lekkie. W dodatku ze wzruszającą historią. Bohaterowie też okazali się ciekawi. Jest to także jedno z niewielu anime, w których polubiłam wszystkich bez wyjątku. Jednak moje serce należy do Menmy, która jest po prostu najsłodszym maleństwem jakie kiedykolwiek widziałam. Dosłownie chodzący cukiereczek, nic tylko przytulić *w* Czytałam różne opinie na temat Ano Hana. Wielu zarzuca temu anime sztuczną melodramatyczność. Nie wiem o co chodzi, mnie ono naprawdę szczerze wzruszyło i wystawiam bardzo pozytywną ocenę ^^   













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz