piątek, 14 grudnia 2012

Jesteśmy Japończykami! (Code Geass: Lelouch of the Rebellion)

Ayame prezentuje Code Geass: Lelouch of the Rebellion


Czytałam kiedyś, że anorektycznym licealistom nie powinno się dawać tajemniczych mocy bo przejmą świat. Coś w tym jest, szczególnie jeśli mowa o Code Geass. W 2010 roku Święte Imperium Brytanii wypowiedziało Japonii wojnę. Siły Brytanii użyły w niej nowej generacji - roboty bojowe nazywane Knightmare Frame. Były to potężne maszyny sterowane przez człowieka. Rzecz jasna, Japonia nie miała najmniejszych szans na obronę. Od tamtej pory Imperium nadało jej miano "Area 11", jej mieszkańców zaś Jedenastostrefowcami. Oczywiste jest, że zniewoleni Japończycy mieli po jakimś czasie dość życia w gettach, w których byli likwidowani i dręczeni przez wojska Imperium. Próbowali oni walczyć z okupantem, a w tę oto walkę został wplątany niejaki uczeń liceum Lelouch Lamperouge, zwany przez najbliższych Lulu. Spotyka on niezwykłą i tajemniczą zielonowłosą piękność. Lulu jak i jego nowa przyjaciółka C.C. są intrygującymi postaciami, z każdym odcinkiem miałam coraz większą ochotę na poznawanie ich życia i tego kim są. Tajemnicza C.C. do tej pory mnie zadziwia, ona jest po prostu niezwykła. Ale mniejsza z tym, wracajmy do wątku. Nasza kochana zielonowłosa daje Lelouchowi małe co nieco, które może bardzo ułatwić życie w kontakcie z innymi i przekonania ich do swojej racji. Lulu postanawia że będzie używał swojej nowej zabaweczki oraz swojej niezwykłej inteligencji do wyzwolenia Japonii spod władzy Imperium. I tak oto narodził się Zero - przywódca nad przywódcami, który nie ma sobie równych. Reszta fabuły to właśnie wszelakie działania terrorystyczne kierowane przeciwko Świętemu Imperium Brytanii. Anime to zaczęłam oglądać z zerowym, a wręcz minusowym nastawieniem bo nie lubię żadnych historii, w których występują walki robotów itp. Seria przykuła moją uwagę od pierwszego odcinka, spodobała mi się od razu. Moje nastawienie sięgnęło zenitu i nic mnie nie mogło oderwać od Code Geass i od słodkiego i trochę dziwnego Lulu. A właśnie! Zapomniałam wspomnieć że występuje tu motyw dwóch przyjaciół z dawnych lat, którzy teraz stanęli na przeciw siebie w obronie swoich racji. Chodzi tu o Leloucha i jego przyjaciela Suzaku Kururugi - Japończyka służącego Imperium. Polecam zagłębić się w to anime bo jest niesamowite, jak dla mnie. Zdradzę że ostatni odcinek drugiej serii może doprowadzić do wielkiego potoku łez. To tyle. Code Geass nie można opisać trzeba obejrzeć. To następnego razu ^.^

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz