Sayuri przedstawia: Kobato
Pewnego wiosennego dnia najzwyczajniej w świecie z nieba spada dziewczyna, mająca przy sobie jedynie niewielką walizkę, parasolkę i gadającego pluszaka. Kobato (bo tak właśnie ma na imię główna bohaterka) ma życzenie - chce powrócić do pewnego miejsca. Aby mogła to zrobić, musi wypełnić magiczną buteleczkę uleczonymi przez nią ludzkimi sercami, tak zwanymi "konpeito". Ma na to cztery pory roku, jeśli nie zdąży niestety nie będzie mogła udać się w jej upragnione miejsce. Kobato ma oczywiście mnóstwo zapału, który za każdym razem gasi Iorogi (pluszowy, niebieski piesek w czerwonej obróżce). Pełni on rolę nauczyciela i przewodnika zagubionej w ludzkim świecie Kobato. Niestety jego niewinny i uroczy wygląd to tylko pozory. Taki naprawdę łatwo popada w złość, co za każdym razem uwieńcza zionięciem strugą ognia prosto w Kobato. Wszystko zaczyna się kiedy Kobato zostaje uratowana przez pewnego chłopaka, który rozsiewa wokół siebie chłodną aurę. Przez przypadek zaczyna też pracę w żłobku Yomogi. Poznaje tam właścicielkę - panią Sayakę. No i...ponownie spotyka grubiańskiego chłopaka - Fuijmoto, który również tam pracuje i od razu widać, że nie darzy Kobato ciepłym uczuciem. Nie chcę więcej spojlerować, bo wszystko popsuję. Ale chciałabym oficjalnie ogłosić to anime arcydziełem. Pomimo, iż naprawdę ciężko było mi się za nie zabrać. Teraz żałuję, bo mogłam to zrobić dużo wcześniej. Nie mam najmniejszych zastrzeżeń co to tego anime. Wszystko jest według mnie idealne - dopracowana kreska w delikatnych, pastelowych kolorkach, genialna muzyka, wzruszająca fabuła...no cudo *w* No i postać Kobato jest niezwykle ciepłą osobą, bardzo ją polubiłam już od pierwszego odcinka. Tak więc nie marudzić i zabierać się za oglądanie, to jest rozkaz!