piątek, 28 września 2012

The Dog and I Secret Service (Inu x Boku SS)

Sayuri przedstawia: Inu x Boku SS


Inu x Boku SS to najprawdopodobniej jedno z najpiękniejszych anime jakie do tej pory widziałam. Nie ma ono jednak jakiegoś głównego wątku czy fabuły. Niewiele rzeczy jest ze sobą ściśle powiązanych. A właściwie to... nic nie jest ze sobą powiązane. Wiele osób uważa, że cała akcja powinna skupić się na nadprzyrodzonych istotach i właśnie od tego poprowadzić wątki poboczne. Prawdopodobnie, gdyby nie moja niezmierna sympatia do głównej bohaterki, która ma wiele moich cech charakteru, zostawiłabym sobie to anime „na później” lub w ogóle o nim zapomniała. Może i jestem dziwnym człowiekiem, ale mnie ten brak fabuły tak bardzo nie przeszkadzał. Ja skupiłam się głownie na relacji Ririchiyo i Soushi’ego. Czytałam, że wiele osób również potępia ochroniarza Ririchiyo, gdyż zachowuje się jak maszyna. Nie mogę się nie zgodzić, czasem i mnie tym irytował, ale byłam w stanie mu to wybaczyć, bo rozkochał mnie w sobie już w pierwszym odcinku. Druga rzecz, która może zniechęcić widzów – Ririchiyo non stop wspomina swoje ‘trudne’ dzieciństwo. Urodziła się w pewnej zamożnej, prastarej, japońskiej rodzinie, w której żyłach płynęła krew nadludzkich istot. Przez całe życie była trzymana z dala od reszty świata, co doprowadziło do tego, że z czasem nabawiła się (jak sama zresztą wspomniała) „bardzo złego nawyku”, a mianowicie krzywdzenia innych osób. Cały czas narzeka na swoją odwieczną samotność i zmarnowane dzieciństwo, co staje się później trochę monotonne i uciążliwe. W momencie kiedy trafia do luksusowego apartamentowca, w którym przebywają tylko nadludzkie istoty postanawia sobie zmienić swoje nastawienie do świata. Ririchiyo, podobnie jak inni, ma przydzielonego swojego własnego ochroniarza, który zdaje się mieć usposobienie pokornego, golden retrievera. Miketsukami sam zresztą obrał sobie za cel zostanie psem panienki Ririchiyo Shirakiin. Można by rzecz, że Ririchiyo traktowana jest przez niego jak bóstwo. Tak też zaczyna kształtować się między nimi pewien rodzaj uczucia, a warto dodać, że Soushi jest straszy od głównej bohaterki aż o siedem lat! Na uznanie zasługują także postacie drugoplanowe. Miłe wrażenie wywarł na mnie sąsiad Ririchiyo – Sorinozuka. Moja kumpela, gdy go po raz pierwszy ujrzała w mandze, myślała, że ma zdolność przemieniania się w latający, spalony bekon, a nie czarny pergamin, wydający bardzo dziwne, nieporównywalne do niczego dźwięki. Również żyjąca we własnym świecie Karuta, poczatkujący chuligan Watanuki i niezmiernie słodki króliczek Natsume uzyskali moją sympatię, a nawet niedoszły narzeczony Ririchiyo - Kagero, który kocha określać ludzi i przedmioty mianem masochistów lub sadystów. Jako ciekawostkę mogę uwzględnić fakt, że za Natsume głos podkłada Mamoru Miyano, słynny Kira, zanany z Notatnika Śmierci. Uwierzcie mi, ja osobiście byłam w szoku ^^ W Inu x Boku SS duży plus ma u mnie kreska, która jest wręcz cudaśna jak i ciekawa oprawa muzyczna. Na pewno wrócę do tego anime jeszcze nie raz, dlatego jak najbardziej polecam szczególnie tym, którzy szukają czegoś krótkiego i lekkiego do obejrzenia. 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz