niedziela, 23 września 2012

Draw a circle!


Powitanie mamy z głowy, zatem nadszedł czas na pierwszy post. Chyba nie będzie to jakieś wielkie  zaskoczenie, jeśli ujawnimy, że jako pierwszy pod lupę bierzemy temat wszechobecnej Hetalii. No cóż, niezaprzeczalnie pan Himaruya Hidekaz miał bardzo trafiony pomysł co do stworzenia tej serii i zaskarbił sobie tym rzeszę fanów. No bo kto nie pokochałby uosobienia własnego kraju? Jednak postacie są tak różnorodne, że nie sposób nie lubić ich wszystkich.  Mimo iż Hetalia sama w sobie nie ma rozbudowanej fabuły (o ile w ogóle ją ma), a niektóre wątki są dość trudne do zinterpretowania, to z całą pewnością posiada „to coś” co przyciąga i aż się prosi, aby zagłębić się w jej motyw przewodni. Jak wszyscy zapewne wiedzą, jak na razie powstały 4 tomiki mangi. Niektórym zdarza się narzekać na nieco ‘niechlujną’ kreskę. Faktycznie, jej styl  można uznać za dość niedbały i niestaranny. Jednak nam osobiście to ani trochę nie przeszkadzało w odbiorze. W pewnym sensie można uznać to za jedną z charakterystycznych cech tej serii.  Jednak o gustach się  nie dyskutuje, każdemu może podobać się co innego no i każdy ma prawo do krytyki. Do humoru też raczej brak zastrzeżeń. Można zauważyć trochę niedociągnięć historycznych, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Hetalii nie należy traktować jak książkę do historii, bo niestety daleko w takim przekonaniu nie zajedziemy. Tutaj potrzeba jest odrobina dystansu. Nam wydaje się, że głównym przekazem jest po prostu przedstawienie pewnego rodzaju stereotypów jak również  typowych dla danego kraju zachowań czy cech. Owszem, trzeba przyznać, że łatwiej uczyć się historii mając w głowie ukształtowany obraz kraju, o którym aktualnie jest mowa na lekcji. Ale wracając do wiarygodności Hetalii - Himaruya Hidekaz zresztą sam podkreśla, że historia przedstawiona w mandze jest tylko fikcją, a zbieg wydarzeń jest przypadkowy.  Zatem wystawiamy ostateczną ocenę:
Sayuri:
- minus tylko jeden: dla mnie jako dla osobnika siedzącego głównie w romansach, zdecydowanie za mało wątku miłosnego ^^ 
+ wolę się tutaj nie rozpisywać, plusów mogłabym uwzględnić całą masę, jednak do takich podstawowych należy według mnie: kreska, sam pomysł autora, różnorodność postaci o różnych charakterach oraz specyficzny humor, który chcąc nie chcąc do mnie przemówił ;)
Ayame:
- minusikiem były dla mnie leciutkie błędy historyczne i niepoprawność w legendzie o Smoku Wawelskim
+Za dużo by wymieniać, ale dla mnie największym plusem był humor. Uwielbiam się śmiać a Hetalia dostarczyły mi ku temu powody ^.^



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz