niedziela, 30 września 2012

Trolololo

Ayame: Tak, moi drodzy oto ZAGLIBISTE, ociekające tęczą i talentem rysunki Sayuri ! ! !

Sayuri: Ekhemm... Nie wiem czy ktoś to już wcześniej zauważył (chociaż chyba raczej nie), ale tak się składa, że Sayuri jest artystką-amatorką.

Ayame: "Artystką-amatorką" ? Tak się w tych czasach nazywa talent? Ale ok, Sayuri jest skromnym dziewczem ^.^

Sayuri: Nie będę się tutaj rozpisywać na temat mojej przygody z rysowaniem, po prostu - interesuje się tym już od bardzo, bardzo dawna. Postanowiłam wrzucić tu trochę moich... 'prac'. W chwili obecnej nie stać mnie nawet na ołówki, nie wspominając już o dobrych kredkach, dlatego moje arty mają taką jakby wrodzoną wadę genetyczną. Może kiedyś spróbuję obrobić je w jakimś programie graficznym, jednak to w dalekiej przyszłości ^.^ 

Na samym początku chciałam przedstawić moje własne wersje 'nyotalii'. Chciałam się tu choć trochę upodobnić do stylu pana Hidekaz'y, no ale cóż...wyszło jak wyszło. 

Jak wiadomo żeńska wersja Polski nie została opublikowana. Nigdzie nie spotkałam się też z taką wersją Litwy, Szwajcarii oraz Grecji (jeśli jednakże już takie istnieją, to proszę aby ktoś mnie poinformował ^^). Dlatego ja stworzyłam swoje. Daleko im do doskonałości, no ale to już sami oceńcie..



Totalna beznadzieja.. Licia to zwyczajnie niewypał T_T


A Szwajcaria wygląda niczym prawdziwa herszt baba:



Na wstępie do kolejnego artu chcę tylko powiedzieć, że po prostu kocham rysować Białoruś. Nieważne jak, nieważne czym, nieważne gdzie, ona zawsze wygląda w miarę ładnie. Dlatego właśnie należy do elity moich najulubieńszych postaci z Hetalii..Aha, jeszcze dość istotny fakt - nie mam zbytniego talentu do rysowania mangi. Wolę rysować wszystko swoim wyrobionym stylem, dlatego większość moich rysunków wygląda najzwyczajniej zwyczajnie..


Tu z kolei może uzyskam nieco sympatii od yaoistek. Nie wiem co we mnie wstąpiło, że to narysowałam ^^
Poland&Lithuania



taki tam Miketsukami...


I na koniec skany mojego zeszytu z historii. Tak, właśnie tym się zajmuje Sayuri, gdy trzeba robić notatki ^^ 











piątek, 28 września 2012

The Dog and I Secret Service (Inu x Boku SS)

Sayuri przedstawia: Inu x Boku SS


Inu x Boku SS to najprawdopodobniej jedno z najpiękniejszych anime jakie do tej pory widziałam. Nie ma ono jednak jakiegoś głównego wątku czy fabuły. Niewiele rzeczy jest ze sobą ściśle powiązanych. A właściwie to... nic nie jest ze sobą powiązane. Wiele osób uważa, że cała akcja powinna skupić się na nadprzyrodzonych istotach i właśnie od tego poprowadzić wątki poboczne. Prawdopodobnie, gdyby nie moja niezmierna sympatia do głównej bohaterki, która ma wiele moich cech charakteru, zostawiłabym sobie to anime „na później” lub w ogóle o nim zapomniała. Może i jestem dziwnym człowiekiem, ale mnie ten brak fabuły tak bardzo nie przeszkadzał. Ja skupiłam się głownie na relacji Ririchiyo i Soushi’ego. Czytałam, że wiele osób również potępia ochroniarza Ririchiyo, gdyż zachowuje się jak maszyna. Nie mogę się nie zgodzić, czasem i mnie tym irytował, ale byłam w stanie mu to wybaczyć, bo rozkochał mnie w sobie już w pierwszym odcinku. Druga rzecz, która może zniechęcić widzów – Ririchiyo non stop wspomina swoje ‘trudne’ dzieciństwo. Urodziła się w pewnej zamożnej, prastarej, japońskiej rodzinie, w której żyłach płynęła krew nadludzkich istot. Przez całe życie była trzymana z dala od reszty świata, co doprowadziło do tego, że z czasem nabawiła się (jak sama zresztą wspomniała) „bardzo złego nawyku”, a mianowicie krzywdzenia innych osób. Cały czas narzeka na swoją odwieczną samotność i zmarnowane dzieciństwo, co staje się później trochę monotonne i uciążliwe. W momencie kiedy trafia do luksusowego apartamentowca, w którym przebywają tylko nadludzkie istoty postanawia sobie zmienić swoje nastawienie do świata. Ririchiyo, podobnie jak inni, ma przydzielonego swojego własnego ochroniarza, który zdaje się mieć usposobienie pokornego, golden retrievera. Miketsukami sam zresztą obrał sobie za cel zostanie psem panienki Ririchiyo Shirakiin. Można by rzecz, że Ririchiyo traktowana jest przez niego jak bóstwo. Tak też zaczyna kształtować się między nimi pewien rodzaj uczucia, a warto dodać, że Soushi jest straszy od głównej bohaterki aż o siedem lat! Na uznanie zasługują także postacie drugoplanowe. Miłe wrażenie wywarł na mnie sąsiad Ririchiyo – Sorinozuka. Moja kumpela, gdy go po raz pierwszy ujrzała w mandze, myślała, że ma zdolność przemieniania się w latający, spalony bekon, a nie czarny pergamin, wydający bardzo dziwne, nieporównywalne do niczego dźwięki. Również żyjąca we własnym świecie Karuta, poczatkujący chuligan Watanuki i niezmiernie słodki króliczek Natsume uzyskali moją sympatię, a nawet niedoszły narzeczony Ririchiyo - Kagero, który kocha określać ludzi i przedmioty mianem masochistów lub sadystów. Jako ciekawostkę mogę uwzględnić fakt, że za Natsume głos podkłada Mamoru Miyano, słynny Kira, zanany z Notatnika Śmierci. Uwierzcie mi, ja osobiście byłam w szoku ^^ W Inu x Boku SS duży plus ma u mnie kreska, która jest wręcz cudaśna jak i ciekawa oprawa muzyczna. Na pewno wrócę do tego anime jeszcze nie raz, dlatego jak najbardziej polecam szczególnie tym, którzy szukają czegoś krótkiego i lekkiego do obejrzenia. 













niedziela, 23 września 2012

Draw a circle!


Powitanie mamy z głowy, zatem nadszedł czas na pierwszy post. Chyba nie będzie to jakieś wielkie  zaskoczenie, jeśli ujawnimy, że jako pierwszy pod lupę bierzemy temat wszechobecnej Hetalii. No cóż, niezaprzeczalnie pan Himaruya Hidekaz miał bardzo trafiony pomysł co do stworzenia tej serii i zaskarbił sobie tym rzeszę fanów. No bo kto nie pokochałby uosobienia własnego kraju? Jednak postacie są tak różnorodne, że nie sposób nie lubić ich wszystkich.  Mimo iż Hetalia sama w sobie nie ma rozbudowanej fabuły (o ile w ogóle ją ma), a niektóre wątki są dość trudne do zinterpretowania, to z całą pewnością posiada „to coś” co przyciąga i aż się prosi, aby zagłębić się w jej motyw przewodni. Jak wszyscy zapewne wiedzą, jak na razie powstały 4 tomiki mangi. Niektórym zdarza się narzekać na nieco ‘niechlujną’ kreskę. Faktycznie, jej styl  można uznać za dość niedbały i niestaranny. Jednak nam osobiście to ani trochę nie przeszkadzało w odbiorze. W pewnym sensie można uznać to za jedną z charakterystycznych cech tej serii.  Jednak o gustach się  nie dyskutuje, każdemu może podobać się co innego no i każdy ma prawo do krytyki. Do humoru też raczej brak zastrzeżeń. Można zauważyć trochę niedociągnięć historycznych, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Hetalii nie należy traktować jak książkę do historii, bo niestety daleko w takim przekonaniu nie zajedziemy. Tutaj potrzeba jest odrobina dystansu. Nam wydaje się, że głównym przekazem jest po prostu przedstawienie pewnego rodzaju stereotypów jak również  typowych dla danego kraju zachowań czy cech. Owszem, trzeba przyznać, że łatwiej uczyć się historii mając w głowie ukształtowany obraz kraju, o którym aktualnie jest mowa na lekcji. Ale wracając do wiarygodności Hetalii - Himaruya Hidekaz zresztą sam podkreśla, że historia przedstawiona w mandze jest tylko fikcją, a zbieg wydarzeń jest przypadkowy.  Zatem wystawiamy ostateczną ocenę:
Sayuri:
- minus tylko jeden: dla mnie jako dla osobnika siedzącego głównie w romansach, zdecydowanie za mało wątku miłosnego ^^ 
+ wolę się tutaj nie rozpisywać, plusów mogłabym uwzględnić całą masę, jednak do takich podstawowych należy według mnie: kreska, sam pomysł autora, różnorodność postaci o różnych charakterach oraz specyficzny humor, który chcąc nie chcąc do mnie przemówił ;)
Ayame:
- minusikiem były dla mnie leciutkie błędy historyczne i niepoprawność w legendzie o Smoku Wawelskim
+Za dużo by wymieniać, ale dla mnie największym plusem był humor. Uwielbiam się śmiać a Hetalia dostarczyły mi ku temu powody ^.^



piątek, 21 września 2012

Let's go

Ayame


Sayuri


Ohayo! 
Jak właśnie widać, zwiemy się Ayame&Sayuri. Przybyłyśmy tu po to, by poznać ludzi z podobnymi zainteresowaniami jak my. Wystarczy rzucić okiem na sam całokształt tego bloga, aby się domyślić, że jego twórczynie kochają Włoszka i jego przyjaciół ^.^ Mowa oczywiście o Hetaliach. Planujemy w każdy piątek zamieszczać nowe posty. O jakich tematach? Ano właśnie..głównie recenzje anime&mangi, ale nie zabraknie również innych rzeczy *w* Także tego... zostańcie z nami bo będzie zaglibiście ^.^ 
Liczymy na podsuwanie tematów do przez czytelników, o ile tacy się znajdą, a na to gorąco liczymy. Bo tak się składa, że mamy sto pomysłów na minutę, a chcemy mieć jeszcze więcej. To na tyle, niech Pastaa będzie z wami kochani ;*